Lądowanie Boeinga 767 w Warszawie bez podwozia

bez podwozia
Fot. Rafał Marczak

Najpoczytniejszy lotniczy temat poprzedniego roku oraz wątek numer jeden wszystkich spotkań, niesamowity wyczyn polskiego pilota na lotnisku Okęcie im. Fryderyka Chopina i ja nie mogę przejść obok tego tematu obojętnie. W związku z tym postanowiłem napisać kilka słów. Nie mogę powiedzieć, że cudowny kapitan to mój przyjaciel. W zasadzie niestety nie mogę, bo znać dumę narodu, to przecież nie byle co.

Wszak sam prezydent Komorowski zobowiązał się odznaczyć pilota narodowym orderem. Czy dziś nie ma już prawdziwych superbohaterów? Czy zgodnie z tym co śpiewa Tina Turner we dont need another hero? Otóż nieprawda! Poniżej dowody, że każdym z nas może drzemać trochę supermocy, i że pilot przede wszystkim powinien zachować zimną krew i trzymać się procedur.

Chronologia zdarzeń

1 listopada pilot Tadeusz Wrona wylądował Boeingiem 767 na warszawskim lotnisku Okęcie awaryjnie bez opuszczonego podwozia. Lądowanie na brzuchu samolotu jest procedurą, którą piloci wielokrotnie ćwiczą na symulatorach lotu. Na szczęście niewielu pilotów ma szansę próbować jej w rzeczywistych warunkach. Załoga Boinga 767 przez ponad godzinę krążyła nad Warszawą (konkretniej nad Górą Kalwarią). Przygotowywała się w trakcie do awaryjnego lądowania, utrzymując cały czas kontakt z wieżą oraz wytracając paliwo, które mogłoby wybuchnąć, gdyby w trakcie awaryjnego lądowania wybuchnął pożar. Aby potwierdzić brak wysuniętego podwozia koło Boeinga 767 przeleciały odrzutowce. W trakcie lotu na pokładzie znajdowało się 220 pasażerów oraz 11 członków załogi. Lot obsługiwały Polskie Linie Lotnicze LOT. Na lotnisku Okęcie czekały służby między innymi straż pożarna, która za pomocą piany chłodziła rozgrzany do czerwoności kadłub Boeinga. Zabezpiecza go w ten sposób przed zapaleniem się.

Awaryjne lądowanie Boeinga pilotowanego przez Tadeusza Wronę zostało nakręcone przez wielu sympatyków lotniska, którzy akurat byli na lotnisku standardowo uprawiając spotting. Lądowanie awaryjne zostało w świecie lotniczym określone perfekcyjnym. Samolot osiadł akurat na skrzyżowaniu dwóch pasów Okęcia w związku z czym do czasu odholowania Boeinga Okęcie zamknięto dla ruchu lotniczego, a samoloty które miały wylądować na lotnisku Okęcie zostały przekserowane do Krakowa, Łodzi i Poznania. W podniesieniu Boinga uczestniczyć musieli reprezentanci firmy, którzy na tę okoliczność przylatywali z USA, stąd operacja się przedłużyła. Kapitan Tadeusz Wrona został okrzyknięty bohaterem narodowym, choć sam pozostaje osobą skromną i chwali przede wszystkim swoją załogę za sprawnie przeprowadzoną akcję. Jedną z pierwszych osób, które kapitanowi Wronie pogratulowały doskonałego lądowania awaryjnego, był pilot, który wylądował na rzece Hudson. Kapitan Wrona ma ponad 20 letnie doświadczenie w pilotażu, jest też szybownikiem.

Wszystkim obawiającym się katastrof lotniczych polecam sklep z dewocjonaliami online.