Do najważniejszych lotnisk w Holandii należą: Amsterdam Schiphol (AMS), Eindhoven (EIN), Groningen (GRQ), Maastricht (MST) i Rotterdam (RTM). Amsterdam jest położony poniżej poziomu morza; jeśli poziom wód w oceanach będzie wzrastał zgodnie z prognozami klimatologów, już wkrótce może nic po nim nie pozostać. Z Polski bezpośrednie loty do Amsterdamu odbywają się z Warszawy i Łodzi.
Czystość, szyk, charakter
Amsterdam to kosmopolityczny tygiel, miasto wolności i akceptacji. Żadnych zakazów, nakazów, zwyczajów. Ulice od rana toną w śmieciach, tramwaje kleją się od brudu. Brak schludności wydaje się nikomu nie fatygować, nikt go nie dostrzega. Taki urok. Holendrzy nie są przesadnie stylowym ani szykownym narodem. W centrum Mediolanu albo Wiednia roi się od eleganckich biznesmenów i szykownych staruszków. W Amsterdamie tak niema. Nasza znajoma Polka, która 12 lat temu wyszła za mąż za przystojnego Holendra, potwierdza, iż to naród niechlujów. W centrum Amsterdamu spotkamy scenki jedyne w swoim rodzaju – na środek chodnika wystawiony fotel lub sofa, a na niej jej właściciel w wygodnej pozie oraz stroju (piżama!) czyta gazetę.
Kwiaty, saboty, diamenty i sery
Sektor kwiatowy oraz ostatni bazar z pamiątkami na wodzie to ogromna atrakcja dla turystów. A jest w czym wybierać – tysiące sabotów, ceramika „taka jak z Delft”, kosze tulipanów we wszelkich odcieniach tęczy bądź cebulki (nadzieja na własne pole tulipanów). Sery? Holenderskie sery w porównaniu z arsenałem smaków oraz subtelnością francuskich albo włoskich wypadają raczej słabo. Jednakże zdecydowaliśmy przywieźć na pamiątkę kilka z nich dokładnie wyłowionych w specjalistycznym sklepie. Pierwsze zakupy po powrocie i co odkrywamy na półce? Takąż Goudę, Heinekena i tulipany. Jak w każdym przypadku wypatrujemy pozytywnych stron – co tam oryginalne pamiątki, mamy przecież miłe wspomnienia z Amsterdamu. Powrócimy tam jeszcze kiedyś po diamenty.